Podczas jednego z serwisów roweru natrafiłem na sztywne osie Newmen, a ten dotyczy dotyczny modelu 12x100 Y2040C. Odkręcenie przedniej osi zajęło mi brutto 2 dni, netto ok. 2h i wielu słów powszechnie uważanych za nieeleganckie...
Konstrukcji sztywnych osi jest dużo, przy czym część z nich wydaje się zbyt skomplikowana jak na oś. Tym razem odkręcenie przedniej osi zajęło mi brutto 2 dni, netto ok. 2h i wielu słów powszechnie uważanych za nieeleganckie... W pierwszym etapie, kiedy jeszcze nie znałem producenta i modelu osi, nie potrafiłem zrozumieć je konstrukcji. Oś ma w założeniu pewnie utrzymywać koła, dodawać sztywności ramie roweru i być łatwo i szybko demontowalna. No właśnie, ostatni punkt chyba jakoś umknął pomysłodawcy.
Zespół osi ma składa się z 3 elementów:
Rzecz w tym, że gwint śruby jest mniejszy niż osi. Podczas odkręcania to śruba jako pierwsza wykręciła się z osi. A oś z gwintem większym niż śruby - w moim przypadku dodatkowo był zapieczonym - a więc wymagającym większego momentu odkręcania niż śruba, pozostawała w widelcu, uniemożliwiając wyjęcie koła.
Po zrozumieniu kontrukcji, wielu zabiegach, niudanych próbach cierpliwości w końcu udało się ją odkręcić. Uff...
Nie wyobrażam sobie zdejmowania koła z tą osią w pilnej potrzebie, np. w nocy czy podczas ulewy.
Co ciekawe w tylnej osi konstruktor przewidział możliwość zapieczenia gwintu osi w ramie i na samej osi są wyfrezowane 2 nacięcia, dzięki którym w podobnej systuacji oś można wkręcić również kluczem do konusów.
Jak mawiał o ok wychowawca w podstawówce, myślenie ma przyszłość.
Po serwisie skleiłem śrubę z osią i nasmarowałem dobrze gwint osi smarem antyzapieczeniowym. Mam nadzieję, że oś będzie dobrze służyć właścicielowi jednośladu.